Zima nie odpuszcza :) W tym tygodniu dosypało sporo świeżego śniegu a dziś w nocy temperatura ma spaść do -15 stopni, brrrr... Jedyny plus tej sytuacji to piękny zimowy las i zadowolone psiaki. W tym tygodniu dzięki temu że mam popołudniową zmianę udało nam się zrobić 3 treningi w lesie, w sumie ponad 30 przebiegniętych kilometrów :) W sobotę pogoda była idealna, świeciło słoneczko więc zrobiłyśmy sobie dłuższy, 1,5 godzinny trening (15km). W pewnym momencie na trasie psy bardzo przyspieszyły i chciały wskoczyć do lasu i dzięki temu zobaczyłyśmy stojące cichutko w głębi i patrzące w naszą stronę sarny. Niesamowite wrażenie. W poniedziałek i w piątek przyjechałyśmy do lasu rano, trochę po 8:00, klimat niesamowity, prawie żadnych ludzi i cisza. Po wczorajszej śnieżycy dziś było bialutko i biegłyśmy przez świeży puch. Jak tylko się na chwilę zatrzymałyśmy Pajeczka od razu rzucała się w śnieg i się tarzała :)
Być może to już ostatnie takie zimowe bieganie bo wiosna przecież chyba w końcu przyjdzie chociaż nigdy nic nie wiadomo bo tydzień temu myślałam to samo. Psiaki raczej się nie skarżą bo zima jest przecież fajna :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz