Dziś pobudka o 6 rano rano, za oknem słoneczko aż się chciało wstawać :) Ponieważ w poranki w które biegamy nie jeździmy do lasu ponieważ nie mam aż tyle czasu (no chyba że bym wstawała o 5 :) a nie chciało mi się miotać się po dolince, wymyśliłam nową trasę i pobiegłyśmy na skarpę. Jest to bardzo fajna trasa, która częściowo biegnie niewielkim lasem. No i przede wszystkim wreszcie jakieś urozmaicenie. Trasa ma 7km w sam raz jak na dobry początek dnia :)
Wszędzie coraz bardziej zielono i poranne bieganie zamieniło się w prawdziwą przyjemność. Po powrocie do domu był jeszcze czas na prysznic i pyszną kawę z czekoladowym mlekiem sojowym a potem na rowerek i na 9 do pracy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz