środa, 12 czerwca 2013

Trening o poranku

Dziś pobudka o 6:30 (dla niektórych to pewnie żaden ranek ale dla mnie jak najbardziej) żeby trochę po 7:00 być już w lesie. Dziś w końcu po ponad 2 tygodniach brzydkiej pogody wyszło słońce więc od razu przyjemniej się wstawało. Rano było jeszcze w miarę rześko, tym bardziej w lesie i psy nadały niezłe tępo przez prawie całą trasę, byłam nawet zaskoczona bo Pajeczka cały czas wyrywała do przodu. Tylko od koniec trochę zwolniłyśmy. Przebiegłyśmy w sumie ponad 13,5km w całkiem niezłym czasie i chwilę po 9:00 byłyśmy już w domu. Coraz bliżej do niedzieli, w którą czeka nas niezła wyprawa ale o tym napiszę następnym razem :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz